Są klatki schodowe, które przechodzą szybką, olśniewającą metamorfozę. W innych od czasu rozpoczęcia remontu przybywa tylko warstw kurzu. Ale istnieją miejsca, gdzie wielkie rzeczy robi się po cichu, z dnia na dzień przesuwając się o krok do celu. Gdzie gospodarze dbają o swój ogródek, bo trzeba. Plewią go systematycznie i doglądają każdego nowego pędu. A jednocześnie działają skromnie. Efekty zrobią hałas.
Ta część Wrocławia
W mieście historie układają się warstwami. Dziś jedną z najważniejszych ulic wrocławskiego Ołbina jest Nowowiejska. Dawniej Neudorfgasse, droga do Nowej Wsi Polskiej. Obecnie łączy Plac Grunwaldzki z Nadodrzem i wraz z Wyszyńskiego tworzy główne osie osiedla. To właśnie w sercu Ołbina wznosiło się kiedyś wielkie opactwo świętego Wincentego rozebrane w obawie przed najazdem tureckim. Dzisiaj przychodzi się tutaj z książką, we dwójkę lub z psem, do parku Tołpy. Albo po szkole zachodzi na lody w knajpce "Maleńka" omijając ustawiony zupełnie niefortunnie pomnik Ludzi ze znakiem "P", Polaków żyjących i walczących w Breslau w czasie II wojny. To wiele tłumaczy w kwestii nazewnictwa pobliskiej ulicy Walecznych.
Mówi się, że to dobre miejsce do zamieszkania. Jest spokojnie i na tyle czysto, że mimo licznych podobieństw (przebiegu po łuku, podobnego czasu powstania i zdecydowanej większości kamienic w zabudowie), znajdującą się nieopodal Barlickiego można z powodzeniem wziąć za część innego miasta. Wszystko jest wystarczająco dobre. Toteż przechodząc tędy nie spodziewam się remontów.
Jest ciepłe popołudnie. Właśnie wchodzę do kamienicy mijając pracownika ekipy budowlanej stojącego na rusztowaniu. Podchodzę i...
Z resztą sami zobaczcie:
Zadbany ogródek
Idealnie zachowane kafle i wzór przy suficie. Ledwo zdążam się rozejrzeć, a już spotykam mieszkankę kamienicy. Na odległość pytam skąd pomysł na wnętrze i kto za tym stoi. Kładzie dłoń tuż pod obojczykiem i na moment opuszcza skromnie wzrok. Nie mogłam trafić lepiej. Rozmawiamy chwilę o remoncie i skąd na niego finanse. Ale wzrok zawieszam na ścianie, która po łuku schodzi w kierunku piwnicy. Jest na niej namalowany wzór z kafli.
- Sąsiad wyciął szablon, razem malowaliśmy. Już dawno marzyłam o remoncie klatki schodowej. To nasze dzieło. Chcieliśmy zadbać o detale. Wzór przy suficie to też nasza inwencja. Wszystko... dobór farb. Tak to sobie wymyśliliśmy.
Nie pytam już o nic więcej. Podziwiam ich miejsce jak zadbany ogródek latem.
Post Scriptum
Tymczasem w klatce schodowej przy Kilińskiego pojawia się telewizja regionalna i powstaje materiał o metamorfozie kafli. A przy równoległej Nowowiejskiej odkłada się coraz większa szara warstwa na kobaltowych kaflach.
Nieopodal znajduje (aktualizacja 2024: znajdował się) się prawdziwy Ołbiński Ogród Otwarty. Dostępny dla wszystkich Wrocławian ogródek działkowy, gdzie odbywają się wykłady i seanse filmów (obecnie w znacznej części zawieszone z wiadomych względów, mamy 2020 rok).
Wrocław | Ołbin
Pochodzenie wzoru: Miśnia
0 comments:
Prześlij komentarz