kafel #67


Pod chińskim smokiem

W pierwszych latach po wojnie mieszkało w tej okolicy wiele wdów. Tak jak Pani Wanda czy Helena. Wychodziły latem nad rzekę przez słoneczną ulicę, jesienią w przedsionku strząsały krople z parasolek. Mijały studentów w zacienionych od starych drzew alejkach. Kupowały pączki w cukierni Pod Trumienką. Trzymały sobie nawzajem kolejkę. Zamieniały słowo z Lucyną. Stawiały małe krzesełka w ogródku przed kamienicą, żeby w przerwie przycinania roślin ukradkiem obserwować przechodniów. I raz po raz powtarzały sobie w myślach "Mój Boże, jak dobrze, że wejścia strzeże ten smok"!









[http://ma.wroc.pl/pl/archiwum-budowlane/70548/]


Projekt kamienicy: Georg Soholy (1904r.)

Wrocław | Wybrzeże Wyspiańskiego





0 comments:

Prześlij komentarz