A kiedy wrócisz do swojego miasta po wysokich wakacyjnych lotach, przemierzaniu południa Europy lub azjatyckich nocnych targów czy gdy po seriach
przenikliwego zaglądania w siebie, przekraczania własnych granic, będziesz już ze sobą w najlepszej symbiozie, rozejrzyj się trochę, a trafisz na miejsce
takie jak to. Może wnętrze z obniżonym sufitem, choć pełne retro atmosfery, wyda Ci się odrobinę zbyt mroczne, by spełniało swoją społeczną funkcję albo
pomyślisz sobie, że jest trafną ilustracją postaw mieszkańców i ich inicjatywy (nie)podejmowanej we wspólnej przestrzeni, w miejscu, którego przyszłość
przez lata była niepewna. Zobaczysz korytarz z napisami na ścianach, przy odrobinie szczęścia, tak jak tutaj, trafisz na przykurzone, ale świetnie
zachowane kafle. Po chwili zauważysz witraże, posadzki, poręcze, okucia wind i mnóstwo innych detali w środku wielkiego miejskiego muzeum.
Może będzie to dla Ciebie przygodą, choć rzecz rozegra się na sąsiedniej ulicy. A odkrycia z Ołbina czy Hub, gdzie właśnie teraz jesteśmy, sprawią,
że o urban exploringu powiesz: "Tego nie da się opisać, to trzeba poczuć".
W końcu wszędzie czai się coś ciekawego ?
Chcesz wiedzieć więcej o kaflach i innych detalach architektonicznych? Zapraszam na #detalfest do Łodzi! W niedzielę, 8 października opowiem o old kafel story ?Widzimy się :)
Zajrzyj na stronę wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1204116323048932/.