kafel #54


- Zobacz, jak to się wszystko zmienia - mówi starszy mężczyzna do swojej partnerki. Zza ścianki przystankowej z reklamą butów widzę tylko część ich sylwetek. - Tam przecież stała taka ładna kamienica - wyciąga rękę i wskazuje palcem miejsce przed osiedlem Jaracza. Resztę rozmowy zagłusza szum samochodów, bo własnie zapaliło się zielone światło. Hałas jednak nie jest w stanie zamaskować coraz głośniej wybrzmiewającego w mojej głowie pytania: JAKA KAMIENICA?

Możesz chodzić tędy cztery razy dziennie, przeglądać mnóstwo archiwalnych zdjęć, pamiętać remont i rozbudowę Mostów Warszawskich, znać opowieści o kolejkach po piwo do Browaru Piastowskiego, wiedzieć gdzie tu był cmentarz i stara cegielnia. I nie trafić na żaden ślad kamienicy, aż staniesz na przystanku i usłyszysz przypadkową rozmowę.

Sprawdzasz. Puszcza do ciebie oko z mapy jako punkcik na pustej przestrzeni. Dawna Galeria na Poddaszu, rozebrana w 2006 roku, tuż przed przebudową mostów. Po wojnie mieszkał i tworzył w niej malarz Kazimierz Wiktor Holler, który dobrze pamiętał początki secesji (urodził się w 1881 r.) i pewnie cieszył się widokiem na miasto i rzekę. Dzisiaj wskazówek o kamienicy brak.

Zanim zastanowisz się, czym jeszcze zaskoczy cię Wrocław, zajrzyj ze mną do kamienicy w zwartej, historycznej zabudowie Ołbina. Zobacz #kaflajakdrewno z Orzeszkowej.







Wrocław | Ołbin