A kiedy wrócisz do swojego miasta po wysokich wakacyjnych lotach, przemierzaniu południa Europy lub azjatyckich nocnych targów czy gdy po seriach przenikliwego zaglądania w siebie, przekraczania własnych granic, będziesz już ze sobą w najlepszej symbiozie, rozejrzyj się trochę, a trafisz na miejsce takie jak to. Może wnętrze z obniżonym sufitem, choć pełne retro atmosfery, wyda Ci się odrobinę zbyt mroczne, by spełniało swoją społeczną funkcję albo pomyślisz sobie, że jest trafną ilustracją postaw mieszkańców i ich inicjatywy (nie)podejmowanej we wspólnej przestrzeni, w miejscu, którego przyszłość przez lata była niepewna. Zobaczysz korytarz z napisami na ścianach, przy odrobinie szczęścia, tak jak tutaj, trafisz na przykurzone, ale świetnie zachowane kafle. Po chwili zauważysz witraże, posadzki, poręcze, okucia wind i mnóstwo innych detali w środku wielkiego miejskiego muzeum.

Może będzie to dla Ciebie przygodą, choć rzecz  rozegra się na sąsiedniej ulicy. A odkrycia z Ołbina czy Hub, gdzie właśnie teraz jesteśmy, sprawią, że o urban exploringu powiesz: "Tego nie da się opisać, to trzeba poczuć".

W końcu wszędzie czai się coś ciekawego ?












Chcesz wiedzieć więcej o kaflach i innych detalach architektonicznych? Zapraszam na  #detalfest do Łodzi! W niedzielę, 8 października opowiem o old kafel story ?Widzimy się :)


Zajrzyj na stronę wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1204116323048932/.


Wrocław | Wapienna

Lubić to można mango albo czekoladę, ale odkrywać rzeczy to my uwielbiamy! Wybierzmy się więc w miejsce, gdzie przejazd tramwajem jest jak istny roller coaster, na śniadanie serwują przepyszne budyniowe babeczki, a kafle tworzą jedno z najciekawszych doświadczeń, jakie można przeżyć w mieście. Nie mogło być inaczej... Dzień dobry, Lizbono!

Jeśli Wrocław ma ciekawe kafle, to Lizbona jest ich republiką. Znaleźć się w niej, to jak trafić przypadkiem do najbardziej klimatycznej knajpki nad brzegiem morza i zostać na cały tydzień. Choć lizbońskie wzgórza zamiast morza oferują widoki na rzekę Tag, nic nie odmówi niezwykłego uroku miastu odkrywców, gdzie opowieści tka się zawodzącymi pieśniami fado.

Alfama é linda!, czyli Alfama jest piękna słyszymy na wąskich ulicach ultrakaflowej dzielnicy Lizbony. Przez wieki budowana z tożsamości wielu kultur, dzisiaj słynie ze swojej unikalnej struktury i bliskiej sobie społeczności. W dzień w Alfamie słychać rozmowy sąsiadek wyglądających z okien naprzeciwko siebie, wieczorem z kameralnych koncertów przez niskie drzwi wymykają się dźwięki fado. A wszystko w otoczeniu setek tysięcy azulejos, które są na całych powierzchniach budynków. 

Portugalska wymowa azulejos przypomina raczej nazwę potrawy i brzmi mniej więcej: /azulejżus/. Szykujcie się więc na ucztę, bo zainspirowana projektem #windowsoftheworld fotografa Andre Vicente Goncalvesa, przedstawiam kafle z Lizbony:






















Chcesz więcej kafli świata? Daj znać w komentarzu lub wiadomości :) 

Lizbona | Portugalia


Może przyjdziesz tu na najlepszego pad thaia w mieście, włoską pizzę nad którą nie kończą się 'ochy' i 'achy' albo usiądziesz napić się czegoś mniej lub bardziej wytwornego w dziedzińcu Synagogi pod Białym Bocianem. Może będziesz tu po kinie, przed jogą czy posiedzieć ze znajomymi i odetchnąć na bulwarze. To bez znaczenia. I tak pewnie tutaj trafisz.

Tu czuje się lekkość. Bliskość z samym sobą. Jakby otaczała cię mgła, a jednocześnie było więcej powietrza niż w gdziekolwiek we Wrocławiu. Zwłaszcza, gdy letni wiatr delikatnie unosi twoje włosy. Pewnie dociera tu aż z Tel Awiwu.

Daj się dziś urzec Dzielnicy Czterech Świątyń. Może następnym razem przyjdziesz tu dla tego kafla. 









Chcesz wiedzieć więcej o kaflach i innych detalach architektonicznych? Zapraszam na  #detalfest do Łodzi! W niedzielę, 8 października opowiem o old kafel story Widzimy się :)


Zajrzyj na stronę wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1204116323048932/.



Wrocław | Włodkowica